A+ A A-

O co chcielibyście zapytać Kanta?

TW04.04

Epoka oświecenia wraz ze swoim zaszczytnym dziedzictwem jest niezmiernie ważna dla naszej współczesności. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć dzisiejszych podziałów politycznych i światopoglądowych bez uwzględnienia filozofii tamtej epoki. Wiara w postęp oraz w samorozwój człowieczego rozumu to główne wyznaczniki jej filozofii. Zdecydowanie zaś najwybitniejszym przedstawicielem filozofii tamtego okresu jest I. Kant. Dlatego też warto zająć się osobą mędrca z Królewca. Tym bardziej, że pewne elementy jego życiorysu oraz zachowań weszły, jako toposy, do obiegu kultury na całym świecie.
Na naszych zdalnych zajęciach TWÓRCY dowiedzieli się jak na losach świata zaważył geniusz z Królewca. Jak wyglądała jego droga życiowa i dlaczego  nie zawsze to generałowie i politycy są tymi, od których zależy dalszy rozwój dziejów. Poznali też główne założenia filozofii Kanta jako filozofii krytycznej.  Okryli też związki  między oświeceniem a racjonalizmem i ideał  kantowskiej autonomii opartej na wolności i rozumie każdej jednostki ludzkiej.
Zajęcia poprowadził  pan mgr Łukasz Przybyłek, filozof, historyk i prawnik. Pan Łukasz jest nie tylko wspaniałym historykiem i wykładowcą, ale również etykiem, przewodnikiem warszawskim, współpracownikiem Polskiego Radia Dzieciom, nauczycielem a od niedawna też aktorem – amatorem.

Londyn - między nędzą a luksusem w mieście Sherlocka Holmesa

bad04.04

Londyn ery wiktoriańskiej to prawdziwe miasto kontrastów.  Szacuje się, że w roku 1900 mieszkało w nim ok. 4 miliony mieszkańców. Rewolucja przemysłowa umożliwiała takie udogodnienia, jak oświetlenie gazowe, postępująca elektryfikacja, czy otwarcie pierwszej na świecie linii metra w styczniu 1863r. Jednak bok towarzyskiej śmietanki i elity finansowej, a także dobrze sytuowanej klasy średniej, mamy do czynienia ze skrajnym ubóstwem i prawdziwą eksplozją przestępczości, wynikającą w dużej mierze z braku środków do życia. Nieliczni filantropi próbują walczyć z tym stanem rzeczy, jednak jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Praca dzieci w fabrykach przy czyszczeniu maszyn włókienniczych, czy wykorzystywanie nieletnich w celach przestępczych są na porządku dziennym. To właśnie na ulicach tego miasta przyszło działać najsłynniejszemu detektywowi wszechczasów - Sherlockowi Holmesowi.
Na zajęciach BADACZE dowiedzieli się  jak wyglądał Londyn ery wiktoriańskiej. Poznali jego  najbogatszych i najbiedniejszych mieszkańców. Odkryli również  sekrety londyńskiego półświatka i jak działał Scottland Yard. A ponadto próbowali swoich sił  w tworzeniu słowniczka londyńskiego slangu.
Zajęcia poprowadził pan mgr Karol Żołędziowski - archeolog, doktorant Ośrodka Badań nad Antykiem Uniwersytetu Warszawskiego, konserwator zabytków metalowych w Państwowym Muzeum Archeologicznym, rekonstruktor historyczny i rzemieślnik wykonujący rekonstrukcje zabytków z różnych okresów historii. Przygotowuje dysertację poświęconą metalurgii kolorowej na wczesnośredniowiecznej Jaćwieży. Jego zainteresowania badawcze to archeometalurgia i archeologia doświadczalna, życie codzienne oraz dawne i współczesne sztuki walki.

Szpada, szabla, pistolet. XIX-wieczne pojedynki honorowe.

posz04.04

Historia pojedynków jest tak stara jak historia ludzkości. Ludzie walczyli na broń białą już w czasach starożytnych. Szczególną rangę miały pojedynki średniowieczne. W tym okresie walkę na miecze można było bowiem stoczyć zgodnie z prawem w sądzie. Jeśli sędzia nie umiał rozstrzygnąć sporu (np. dowody nie działały na korzyść żadnej ze stron), mógł zarządzić sąd boży. Zwaśnione strony toczył wtedy pojedynek, a zwycięzca był uznawany za niewinnego. W XIX wieku pojedynki ciągle były niesamowicie popularne. Najczęściej odbywano je na tle spraw honorowych. Od czasów średniowiecza minęło wiele stuleci, ale ludzie wciąż często byli przekonani, że ten który zwycięży orężne starcie ma ostateczną rację. Pojedynkowy rytuał zmienił się jednak. Walczyć można było na broń białą albo na pistolety. W tym drugim wypadku ustalano rodzaj broni oraz odległość, w jakiej stanąć mieli walczący. Pojedynki były zakazane przez prawo, dlatego odbywały się w miejscach bezludnych, np. na obrzeżach miast czy w lasach. Każdy walczący miał dwóch sekundantów, którzy czuwali nad przebiegiem pojedynku. Komendy do rozpoczęcia, przerwania czy zakończenia walki wydawał sędzia. Przy polu walki miał także prawo stać lekarz, który opatrywał przegranego.
Na zajęciach POSZUKIWACZE poznali historię i przeznaczenie broni do pojedynków. Odkryli tez kto wynalazł floret i do czego pierwotnie miał służyć. Dowiedzieli się też jaki wpływ miały dawne pojedynki na dzisiejszą szermierkę sportową i jaką broń się w niej współcześnie wykorzystuje.
Zajęcia poprowadził pan mgr Antoni Olbrychski – historyk specjalizujący się w epoce średniowiecza. Pasjonat dawnych sztuk walki, broni białej i sportu. Uczestnik i medalista turniejów szermierki historycznej. Współpracuje z Zamkiem Królewskim oraz Towarzystwem Opieki nad Zabytkami w Czersku. Przygodnie choreograf walk na broń białą i kaskader.

Traperzy - najwięksi twardziele Ameryki

pod04.04

Kolumb odkrył Amerykę pod koniec XV wieku. Nie znaczy to jednak, że Nowy Świat od razu stanął przed Europejczykami otworem. Trzeba było kilkuset lat, żeby zmazać białe plamy z map. Na nowych ziemiach kolonizatorzy odnajdywali najróżniejsze bogactwa. Złoto, przyprawy, drogie gatunki drewna.  W Ameryce Północnej mniej było tego typu dostatków. Obfitowała ona natomiast w futra. Od XVII w. w ich sprowadzaniu i sprzedaży specjalizowali się gońcy leśni. Futra i skóry w niedługim czasie stały się wielkim biznesem. Biali ludzie często kupowali je od Indian. Czerwonoskórzy lepiej znali tereny i znali się na myślistwie. Często jednak między dwoma stronami dochodziło do sporów o zyski.   W XIX wieku Ameryka Północna ciągle nie była w pełni ujarzmiona. Nadal pozostawały tam tereny nietknięte stopą białego człowieka, na równinach żyli Indianie, a lasami niepodzielnie rządziły dzikie zwierzęta. W te rejony zapuszczali się myśliwi i handlarze skórami - traperzy. Często większą część roku spędzali z dala od cywilizacji. Sztukę przetrwania i zdolności łowieckie opanowali do perfekcji. Na zajęciach PODRÓŻNICY dowiedzieli się czym były trwające sześć dekad, wojny bobrowe. Poznali zaciekłość broniących swoich terenów Indian. Zapoznali się też z ekwipunkiem prawdziwego trapera i jaka była historia słynnego noża typu Bowie. Odkryli  tez nieco tajemnic związanych ze sztuką przetrwanie, w której traperzy byli mistrzami.
Zajęcia poprowadził pan mgr Antoni Olbrychski – historyk specjalizujący się w epoce średniowiecza. Pasjonat dawnych sztuk walki, broni białej i sportu. Uczestnik i medalista turniejów szermierki historycznej. Współpracuje z Zamkiem Królewskim oraz Towarzystwem Opieki nad Zabytkami w Czersku. Przygodnie choreograf walk na broń białą i kaskader.

Patrząc w niebo: o jabłkach, kraterach, UFO i aniołach apokalipsy

TW21.03

Historia astronomii to bardzo szeroki temat. Człowiek już od czasów pierwotnych wpatrywał się w niebo i próbował dowiedzieć się, jak pojawiły się gwiazdy i planety oraz gdzie jest nasze miejsce we Wszechświecie. Po niemal 1500 latach wiary w to, że Ziemia jest centrum Wszechświata odkrycia XVI- XVIII w. przyniosły gigantyczne kroki naprzód.
Nie zawsze jednak ludzie potrafili trafnie zinterpretować zjawiska, na jakie patrzą. Komety często postrzegano jako znaki od bogów lub Boga. Kiedy pojawiła się teoria Kopernika o Słońcu zajmującym centralną część naszego Układu, było to stwierdzenie tak rewolucyjne, że bardzo długo były problemy z jego zaakceptowaniem, zarówno w Polsce, jak i w Europie.
Czasy XVI-XVIII w. dzisiaj często postrzegamy jako wieki rozumu, oświecenia, rozwoju nauki i nowych wynalazków. Jest to oczywiście prawda, lecz równie ciekawe jest to, jak długą drogę musiała przebyć ludzkość, aby porzucić utarte teorie i na nowo badać Kosmos.
Na zajęciach TWÓRCY poznali najstarsze  świadectwa o istnieniu UFO i co na ten temat myśleli kiedyś ludzie. Próbowali odkryć kto  był blisko odkrycia grawitacji jeszcze przed obserwacjami Izaaka Newtona oraz dlaczego  teoria Kopernika tak długo nie została przyjęta. Odkryli również w jaki sposób Galileusz uniknął spalenia na stosie, mimo że oskarżono go o herezje i szalone poglądy.
Zajęcia poprowadziła pani mgr Monika Radzikowska – archeolog w terenie, edukator na Zamku Królewskim w Warszawie. Pisze bajki oraz teksty podróżnicze, w wakacje pakuje plecak i rusza albo na wykopaliska albo szukać miejsc, w których jeszcze nie była. Kolekcjonuje wszelkie opowieści, baśnie, legendy i mity.

Więcej artykułów…

  1. Niedźwiednik, krzykacz, rymarz. Zapomniane zawody
  2. Dyliżans i telegraf. Historia poczty
  3. Chłód Syberii, bruk Paryża i słońce Teksasu. Dzieje polskich emigrantów
  4. Polska spichlerzem Europy?

Co się u nas działo

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
..__